Tej drużyny nie da się lubić, a zapowiada się, że będzie gorzej

Mam poważne obawy, czy nie tracimy właśnie ostatniej szansy na duży turniej w najbliższych latach. Z polską reprezentacją już jest źle, a zapowiada się, że będzie tylko gorzej.

W październikowych spotkaniach eliminacji Euro 2024 mieliśmy namiastkę tego, co nas za chwilę czeka. Kadra bez Roberta Lewandowskiego to jak samochód bez silnika. Karoseria wygląda nieźle, błyszczy się, w środku też można usiąść wygodnie w skórzanym fotelu, ale ten pojazd nabiera prędkości jedynie, gdy toczy się z górki. Czytaj: rywalizuje z Wyspami Owczymi.

Kapitan drużyny zapowiedział, że niedługo pożegna się z kadrą. Kiedy? Wszystko wskazuje na to, że albo po tych kwalifikacjach, albo po mistrzostwach Europy w Niemczech, o ile Biało-czerwoni się tam zakwalifikują.

Skończy się wtedy era “przepychania” spotkań na styk, gdy najczęściej o wyniku decydował instynkt strzelecki Lewandowskiego. Po erze Adama Nawałki żaden piłkarz nawet na chwilę nie zbliżył się do “Lewego” poziomem wpływu na zespół, a czas Lewandowskiego po prostu dobiega końca.

Nasza reprezentacja wygląda w tym roku koszmarnie. Przegrała z Czechami (1:3), Mołdawią (2:3), Albanią (0:2) i każdy z tych meczów naznaczony był wstydem lub kompromitacją. Spirala niepowodzeń przygniotła piłkarzy do tego stopnia, że selekcjoner reprezentacji musiał zagrzewać ich w szatni, by nie bali się podjąć ryzyka, by nie bali się grać w piłkę z drużynami pokroju Wysp Owczych i Mołdawii. To niewyobrażalne, na jak niskim pułapie znalazł się ten zespół.

Problem jest szerszy – na pewno chodzi o głowy zawodników. Wokół kadry atmosfera jest fatalna i ma to realne przełożenie na boisko. Wiem, że przed pierwszym spotkaniem z Wyspami Owczymi w Warszawie (2:0) zespół był zestresowany – kompromitacją w Kiszyniowie, licznymi aferami w PZPN. I widzieliśmy, jak zawodnicy prezentowali się na murawie. Wycofanie i gra na alibi nie bierze się znikąd. Tamten mecz dopiero w końcówce uratował nam Lewandowski (strzelił dwa gole).

Mam poważne obawy, czy nie tracimy właśnie ostatniej szansy na duży turniej w najbliższych latach. Z polską reprezentacją już jest źle, a zapowiada się, że będzie tylko gorzej. W październikowych spotkaniach eliminacji Euro 2024 mieliśmy namiastkę tego, co nas za chwilę czeka. Kadra bez Roberta Lewandowskiego to jak samochód bez silnika. Karoseria wygląda nieźle, błyszczy się, w…

Mam poważne obawy, czy nie tracimy właśnie ostatniej szansy na duży turniej w najbliższych latach. Z polską reprezentacją już jest źle, a zapowiada się, że będzie tylko gorzej. W październikowych spotkaniach eliminacji Euro 2024 mieliśmy namiastkę tego, co nas za chwilę czeka. Kadra bez Roberta Lewandowskiego to jak samochód bez silnika. Karoseria wygląda nieźle, błyszczy się, w…