Kompletna kadra Realu Madryt? To mit. Atletico obnażyło wszystkie braki
- by Shiloh Dynasty
- 57
Przegrane w słabym stylu derby Madrytu pokazały, że Real Madryt nie ma kompletnej kadry, co przez ostatnie tygodnie próbował wmówić kibicom Carlo Ancelotti. Lokalny rywal obnażył wszelkie słabości Królewskich.
Czy Atletico zagrało wybitny mecz? Oczywiście, że nie. Szybko strzeliło dwa gole, na początku drugiej połowy trzeciego i było po zawodach. Real miał swoje momenty, po trafieniu na 2:1 bardzo mocno przycisnął, jednak na więcej stać tej drużyny zwyczajnie nie było. Atletico dobrze broniło pole karne, w związku z czym oglądaliśmy sporo strzałów z dystansu, ale w większości niecelnych.
Powody? Przynajmniej kilka. Kontuzje – wiadomo. Thibaut Courtois, Eder Militao i przede wszystkim Vinicius Junior to gigantyczne wyrwy w składzie, których po prostu nie da się ot tak załatać. Na kilkanaście dni wypadł też Dani Carvajal.
Zresztą, znamienny był obrazek, gdy Real przegrywał 1:3, a Carlo Ancelotti dokonał potrójnej zmiany i na boisko weszli: Nacho, Ferland Mendy i Aurelien Tchouameni. Dla niewtajemniczonych: środkowy obrońca, boczny obrońca i defensywny pomocnik. Coś poszło nie tak.
Ancelotti przez cały okres przygotowawczy i na początku sezonu powtarzał, że Real ma kompletną kadrę. Nie ściągnięto kolejnego stopera po kontuzji Militao, bo uznano, że obecna kadra wystarczy. Tymczasem w niedzielnych derbach koszmarnie spisał się David Alaba (winny utraty wszystkich trzech goli).
– Źle weszliśmy w mecz, nie broniliśmy dobrze, byliśmy słabi w naszym polu karnym – mówił Ancelotti na konferencji prasowej.
O braku napastnika lepiej nie wspomnieć. Odejście Karima Benzemy jest trudne dla drużyny, bo jednak Joselu nigdy go nie zastąpi jeden do jednego. Prezes Florentino Perez tak mocno zapatrzył się na Kyliana Mbappe, że przespał dogodny moment, by stanąć do walki m.in. z Bayernem Monachium i powalczyć o Harrego Kane’a.
Sporym zaskoczeniem był też brak w wyjściowym składzie Joselu, a więc jedynego napastnika w drużynie. – Myślałem o większej kontroli nad piłką z obecnością dodatkowego pomocnika. Pozycja Jude Bellinghama nie zmieniała się też za bardzo w kwestii ofensywnej, a zmieniała się w defensywie, bo musiał wybiegać trochę wyżej. Myślę, że to nie był problem, że zagrał ten czy inny zawodnik. To był problem słabości defensywnej, której nie mieliśmy w pierwszych meczach tego sezonu – wyjaśnił.
Przegrane w słabym stylu derby Madrytu pokazały, że Real Madryt nie ma kompletnej kadry, co przez ostatnie tygodnie próbował wmówić kibicom Carlo Ancelotti. Lokalny rywal obnażył wszelkie słabości Królewskich. Czy Atletico zagrało wybitny mecz? Oczywiście, że nie. Szybko strzeliło dwa gole, na początku drugiej połowy trzeciego i było po zawodach. Real miał swoje momenty, po trafieniu na…
Przegrane w słabym stylu derby Madrytu pokazały, że Real Madryt nie ma kompletnej kadry, co przez ostatnie tygodnie próbował wmówić kibicom Carlo Ancelotti. Lokalny rywal obnażył wszelkie słabości Królewskich. Czy Atletico zagrało wybitny mecz? Oczywiście, że nie. Szybko strzeliło dwa gole, na początku drugiej połowy trzeciego i było po zawodach. Real miał swoje momenty, po trafieniu na…