Co wyprawia Lewandowski?! Trzeba zaapelować do UEFA
- by Shiloh Dynasty
- 33
“Lewy” bramki w Paryżu nie strzelił, ale jest w takim “gazie”, że powinniśmy wszyscy domagać się w UEFA, żeby Euro zostało przyśpieszone. A skoro się to raczej nie uda, to pozostaje nam tylko się modlić, by Polak tej formy do czerwca nie zgubił.
Liga Mistrzów to są same delicje – takie wnioski można wyciągnąć po wtorkowych i środowych półfinałach. Co mecz to “ciacho”. I w ten przyjemny schemat wpisało się także starcie PSG – Barcelona. Prawdziwa parada największych gwiazd piłki, ofensywny futbol, mnóstwo piłkarskiej jakości. No i świetna Barcelona! Dawno nie patrzyło się na tę ekipę tak przyjemnie.
Drużyna Xaviego pojechała do Paryża jako zespół, który nie przegrał w 11 ostatnich spotkaniach. I od początku spotkania na Parc des Princes czuło się tę pewność siebie, siłę, dynamikę, płynność prowadzonych akcji. Co ważne mózgiem i serduchem FC Barcelony był Robert Lewandowski. Co prawda skończył mecz bez gola, ale ewidentnie był ojcem zwycięstwa w Paryżu (3:2).
Już po mowie ciała, po luzie z jakim “Lewy” poruszał się po boisku widać było, że jest dobrze. To był taki Robert w formie z najlepszych czasów, choć różnicą jest to, że teraz nie strzela bramek. Ale za to haruje dla drużyny. Z dobrym skutkiem.
Przeciwko PSG Polak cofał się do środka boiska, zawiązywał akcję w okolicach koła środkowego i biegł pod bramkę finalizować akcję. Od razu dało się zauważyć, że “Lewy” świetnie się czuje fizycznie i chętnie korzysta ze swojej siły. No i cała warstwa mentalna też na duży plus. To już nie jest ten zagubiony Robert, którego dotknęła klątwa niemocy przywieziona jeszcze z mundialu w Katarze. Przykro się patrzyło przez długie miesiące, jak “Lewemu” odskakuje piłka, jak się myli, jak podejmuje złe decyzje, jak biega z zaciągniętym hamulcem ręcznym.
Na szczęście mamy to już za sobą. Kapitan reprezentacji Polski odżył. Pomogła mu seria meczów bez porażki, pomogło efektowne zwycięstwo 3:0 z Atletico na trudnym terenie w Madrycie. Nie mam wątpliwości, że Robertowi pomógł też awans z kadrą do Euro 2024. Zewsząd płynie do niego pozytywna energia i widać, że on tę energię oddaje na boisku.
“Lewy” bramki w Paryżu nie strzelił, ale jest w takim “gazie”, że powinniśmy wszyscy domagać się w UEFA, żeby Euro zostało przyśpieszone. A skoro się to raczej nie uda, to pozostaje nam tylko się modlić, by Polak tej formy do czerwca nie zgubił. Liga Mistrzów to są same delicje – takie wnioski można wyciągnąć po…
“Lewy” bramki w Paryżu nie strzelił, ale jest w takim “gazie”, że powinniśmy wszyscy domagać się w UEFA, żeby Euro zostało przyśpieszone. A skoro się to raczej nie uda, to pozostaje nam tylko się modlić, by Polak tej formy do czerwca nie zgubił. Liga Mistrzów to są same delicje – takie wnioski można wyciągnąć po…