Oto największy wygrany zgrupowania. Probierz zaczął go budować już miesiąc temu
- by Shiloh Dynasty
- 30
Jednym zwycięstwem z Łotwą (2:0) nie dało się osłodzić goryczy z całego roku, ale można było zacząć budowę zespołu pod baraże. I zalążki tej budowy zaczynamy powoli dostrzegać. Polska częściowo zrealizowała plan Michała Probierza, pokazując przy okazji, że selekcjoner ma w szatni spory posłuch. Największym wygranym zgrupowania jest Nicola Zalewski, ale konkurencja nie była duża.
Przyjemny mecz bez stawki, będący dobrą okazją do postrzelania goli i zakończenia 2023 roku z uśmiechem, niespodziewanie przerodził się w początek przygotowań do barażów mistrzostw Europy. Jego atrakcyjność od tego nie wzrosła – stąd bardzo dużo wolnych krzesełek na trybunach, ale znaczenie już tak. Raz, że reprezentacja po kompletnie zawalonych eliminacjach nie mogła zmarnować już żadnej okazji, by wygrać w przyzwoitym stylu. Dwa, że dla Michała Probierza, będącego w niedoczasie, każdy rozegrany mecz jest cenny. A trzy – drzwi do kadry są tak szeroko otwarte, a próg wejścia na niektóre pozycje tak niski, że żaden z piłkarzy nie mógł nie spróbować zabłysnąć.
Przeciętny mecz skończył się zwycięstwem 2:0. Oto kilka wniosków: o realizacji planu, poprawie na początku meczu, rywalu i największym wygranym całego zgrupowania.
Była 8. minuta, gdy Polacy odebrali nagrodę za dobry początek meczu. Nicola Zalewski dośrodkował na dalszy słupek, a Przemysław Frankowski dostawił stopę. Do tego momentu Łotysze właściwie nie wychodzili za połowę, niemal w ogóle nie mieli piłki i wydawało się, że poznają miejsce w szeregu. Wreszcie Polska weszła na boisko pewna siebie i świadoma przewagi. W końcu swoją postawą wyhamowywała rywali, a nie ich nakręcała. Gol był tego potwierdzeniem.
To ważne nawet, jeśli naprzeciwko byli wyciągnięci z czeluści rankingu FIFA Łotysze. Skoro Mołdawia potrafiła rozgościć się na Stadionie Narodowym i przez pierwszy kwadrans zestresować pressingiem całą polską defensywę, skoro Wyspy Owcze po kilkunastu minutach meczu uznały, że nie ma czego się bać, a Czesi w Pradze już po trzech minutach prowadzili 2:0 i początek rewanżu mieli równie odważny, choć bez zdobytej bramki, to nie sposób nie zauważyć postępu. Często na początku meczów ważniejsze od nóg są głowy, tymczasem reprezentacja Polski przez całe eliminacje miała naprzemiennie problemy z koncentracją, z wiarą w siebie, z zachowaniem odwagi i udźwignięciem presji.
Jednym zwycięstwem z Łotwą (2:0) nie dało się osłodzić goryczy z całego roku, ale można było zacząć budowę zespołu pod baraże. I zalążki tej budowy zaczynamy powoli dostrzegać. Polska częściowo zrealizowała plan Michała Probierza, pokazując przy okazji, że selekcjoner ma w szatni spory posłuch. Największym wygranym zgrupowania jest Nicola Zalewski, ale konkurencja nie była duża. Przyjemny…
Jednym zwycięstwem z Łotwą (2:0) nie dało się osłodzić goryczy z całego roku, ale można było zacząć budowę zespołu pod baraże. I zalążki tej budowy zaczynamy powoli dostrzegać. Polska częściowo zrealizowała plan Michała Probierza, pokazując przy okazji, że selekcjoner ma w szatni spory posłuch. Największym wygranym zgrupowania jest Nicola Zalewski, ale konkurencja nie była duża. Przyjemny…