Bułka nie wykorzystał szansy? “Trudno go ocenić”

Marcin Bułka, w meczu ze Szkocją jako pierwszy otrzymał szansę od Michała Probierza, by pokazać, że to on zasługuje na przejęcie bluzy z numerem 1 w reprezentacji. I choć trudno mieć do niego o coś pretensje, to równie trudno go za coś pochwalić.

Po 15 latach od reprezentacyjnego debiutu i 84 spotkaniach rozegranych w bramce drużyny narodowej, Wojciech Szczęsny postanowił zakończyć swoją piłkarską karierę.

To otworzyło drogę do bramki kadry, a chętnych do przejęcia schedy po “Szczenie”, jest co najmniej kilku.

Jako pierwszy poddany próbie przez Michała Probierza został Marcin Bułka, który wystąpił w spotkaniu Ligi Narodów ze Szkocją.

Trudno jednoznacznie ocenić występ Marcina Bułki. Nie miał za dużo pracy, wpuszczając przy tym dwie niefortunne bramki po nieswoich błędach – komentuje w rozmowie z WP SportoweFakty były bramkarz naszej kadry Adam Matysek.

Dla 24-letniego Bułki był to dopiero drugi mecz w seniorskiej kadrze. Wcześniej otrzymał tylko 45 minut w sparingu z Łotwą. Czy jednak zawodnik Nicei w spotkaniu ze Szkocją utwierdził Michała Probierza w przekonaniu, że to on powinien być kolejnym numerem jeden w reprezentacyjnej bramce?

– Z oceną Bułki należy poczekać do konkretnych meczów i konkretnych sytuacji. W tym meczu zrobił za mało, by ocenić go pozytywnie, ale też trudno oceniać go negatywnie, bo nic nie zawalił. Drużyna wygrała i to jest najważniejsze. Błędy w obronie się zdarzały, ale już dużo mniej, bo jednak Szkoci też nie byli tak wymagającym przeciwnikiem – mówi nam Matysek.

Część kibiców i ekspertów kwestionuje jednak postawę Bułki przy pierwszej straconej bramce, kiedy to strzał Billy’ego Gilmoura przeleciał niefortunnie pod pachą golkipera.

To był strzał z dosyć bliskiej odległości, Bułka był tu zasłonięty, wydaje mi się, że nie widział dokładnie strzału. To są takie najgorsze piłki, gdzieś pomiędzy, że nie wiadomo czy masz iść ręką czy nogą i przez to wyglądało to dość niefortunnie. Może, gdyby próbował reagować nogą, to by to wybronił – dodaje 34-krotny reprezentant naszego kraju.

Marcin Bułka, w meczu ze Szkocją jako pierwszy otrzymał szansę od Michała Probierza, by pokazać, że to on zasługuje na przejęcie bluzy z numerem 1 w reprezentacji. I choć trudno mieć do niego o coś pretensje, to równie trudno go za coś pochwalić. Po 15 latach od reprezentacyjnego debiutu i 84 spotkaniach rozegranych w bramce…

Marcin Bułka, w meczu ze Szkocją jako pierwszy otrzymał szansę od Michała Probierza, by pokazać, że to on zasługuje na przejęcie bluzy z numerem 1 w reprezentacji. I choć trudno mieć do niego o coś pretensje, to równie trudno go za coś pochwalić. Po 15 latach od reprezentacyjnego debiutu i 84 spotkaniach rozegranych w bramce…