Beniaminkowie zagrali w PKO Ekstraklasie. Prochu nie wymyślili

Miał być, ale nie był to superpiątek w Katowicach. GKS zremisował bezbramkowo z Motorem Lublin. Goście nawet ucieszyli się z gola, ale o jego anulowaniu zdecydował minimalny spalony.

W drugim piątkowym meczu w PKO Ekstraklasie zmierzyli się beniaminkowie. We wcześniejszych kolejkach obu nowicjuszom udało się zdobyć po cztery punkty. Różnica polegała na tym, że GKS Katowice zdążył rozegrać cztery mecze, a Motor Lublin trzy. Podopieczni Mateusza Stolarskiego mają w zanadrzu zaległe spotkanie z pucharowiczem Jagiellonią Białystok.

Obaj trenerzy zamieszali w jedenastkach. Rafał Górak wprowadził trzech nowych zawodników do podstawowego składu, a byli nimi Lukas Klemenz, Alan Czerwiński i Adrian Błąd. Jeszcze mocniej zaszalał szkoleniowiec Motoru, w którego wyjściowym zestawieniu zmieniło się pięciu zawodników. Możliwość pokazania się dostali między innymi Mbaye N’Diaye oraz Mathieu Scalet.

Poziom widowiska nie oczarowywał już w pierwszej połowie. Fakt, że oba zespoły straszyły strzałami, ale ich jakość pozostawiała dużo do życzenia. Dlatego piłkarze atakujący nie sprawdzali poważnie bramkarzy. A już najczęściej pudłowali.

W 35. minucie pokazał się po raz pierwszy jeden z bohaterów ostatniej kolejki, czyli Adam Zrelak. Słowak złożył się do strzału na zakończenie krótkiej akcji. Miał możliwość zdobycia gola po dośrodkowaniu, ale również on nie przymierzył w bramkę Ivana Brkicia.

Najciekawiej zrobiło się w ostatnich minutach w pierwszej połowie. Piłka znalazła się w bramce, ale po długiej wideo weryfikacji gol Motoru został anulowany. Z powodu minimalnego spalonego Mbaye N’Diaye. Gracz gości zakręcił niemiłosiernie Lukasem Klemenzem, a po wypracowaniu sobie miejsca do oddania uderzenia, pokonał Dawida Kudłę z kilkunastu metrów. Podawał z rzutu wolnego Sebastian Rudol, więc Motor mógł zdobyć prowadzenie prostymi środkami.

Miał być, ale nie był to superpiątek w Katowicach. GKS zremisował bezbramkowo z Motorem Lublin. Goście nawet ucieszyli się z gola, ale o jego anulowaniu zdecydował minimalny spalony. W drugim piątkowym meczu w PKO Ekstraklasie zmierzyli się beniaminkowie. We wcześniejszych kolejkach obu nowicjuszom udało się zdobyć po cztery punkty. Różnica polegała na tym, że GKS Katowice zdążył rozegrać…

Miał być, ale nie był to superpiątek w Katowicach. GKS zremisował bezbramkowo z Motorem Lublin. Goście nawet ucieszyli się z gola, ale o jego anulowaniu zdecydował minimalny spalony. W drugim piątkowym meczu w PKO Ekstraklasie zmierzyli się beniaminkowie. We wcześniejszych kolejkach obu nowicjuszom udało się zdobyć po cztery punkty. Różnica polegała na tym, że GKS Katowice zdążył rozegrać…