Nie chciał być rezerwowym u Guardioli. Liczby ma lepsze od Bellinghama i Fodena
- by Shiloh Dynasty
- 33
Ciężko sobie wyobrazić, gdzie byłaby w tym sezonie Chelsea, gdyby nie Cole Palmer. Zawodnik, który dołączył do drużyny z Londynu na koniec letniego okienka, nie chcąc być rezerwowym w Manchesterze City, robi teraz furorę w Premier League.
Transfer wychowanka Manchester City pod koniec sierpnia ubiegłego roku był raczej niespodziewany. Po czasie okazuje się, że Chelsea FC wykorzystała doskonałą okazję i fakt, że młody Anglik nie chciał być w macierzystym klubie opcją rezerwową. Kwota 47 milionów euro, jaką za niego zapłacono, wygląda teraz jak promocja i najlepiej wydane pieniądze z ponad miliarda, jaki amerykańskie konsorcjum Clearlake Capital Todda Boehly’ego wpakowało na wzmocnienia.
W sezonie 2022/2023 Manchester City zdobył potrójną koronę i te sukcesy także Cole Palmer może wpisać do swojego dossier. Udział miał w nich jednak minimalny, ponieważ do pierwszego zespołu z Etihad Stadium dopiero się przebijał. Pep Guardiola z czasem dawał mu coraz więcej minut, ale nie było większych szans na to, by angielski piłkarz stał się tym podstawowym. Nie pomogło strzelenie po golu z Arsenalem FC w spotkaniu o Tarczę Wspólnoty i Sevillą FC w Superpucharze Europy w sierpniu ubiegłego roku.
Kiedy na koniec tamtego miesiąca po Palmera zgłosiła się szastająca milionami na prawo i lewo Chelsea, 21-latek długo się nie zastanawiał i zdecydował się na przeprowadzkę na Stamford Bridge.
Trudno sądzić, gdzie byliby teraz sześciokrotni mistrzowie Anglii, gdyby nie ofensywny pomocnik. W całym sezonie strzelił już dla nich 19 goli i zaliczył 13 asyst. Wpisał się też jako kolejny zawodnik Chelsea, który w debiutanckim sezonie miał udział przy minimum 20 golach w samej Premier League (ma 16 goli i 9 asyst). W ostatni czwartek zostawił za sobą Edena Hazarda z sezonu 2012/2013 (20 punktów) oraz Diego Costę i Cesca Fabregasa z 2014/2015 (odpowiednio: 23 i 21). Przed Palmerem już tylko Jimmy Floyd Hasselbaink, który w kampanii 2000/2001 nabił w niebieskim trykocie 23 goli i 9 asyst.
Ciężko sobie wyobrazić, gdzie byłaby w tym sezonie Chelsea, gdyby nie Cole Palmer. Zawodnik, który dołączył do drużyny z Londynu na koniec letniego okienka, nie chcąc być rezerwowym w Manchesterze City, robi teraz furorę w Premier League. Transfer wychowanka Manchester City pod koniec sierpnia ubiegłego roku był raczej niespodziewany. Po czasie okazuje się, że Chelsea FC wykorzystała doskonałą okazję…
Ciężko sobie wyobrazić, gdzie byłaby w tym sezonie Chelsea, gdyby nie Cole Palmer. Zawodnik, który dołączył do drużyny z Londynu na koniec letniego okienka, nie chcąc być rezerwowym w Manchesterze City, robi teraz furorę w Premier League. Transfer wychowanka Manchester City pod koniec sierpnia ubiegłego roku był raczej niespodziewany. Po czasie okazuje się, że Chelsea FC wykorzystała doskonałą okazję…