Kulisy wyrzucenia Artura Boruca. Konflikt zaczął się od pieniędzy
- by Shiloh Dynasty
- 38
Bój o ekstraklasowy żywot (w sezonie 2021/22) rozpoczęła Legia obiecująco, ogrywając na wyjeździe Zagłębie Lubin (3:1). W następnej kolejce podejmowała Wartę. Ten mecz wpłynął na całą wiosnę i to, co działo się w szatni. Mistrzowie Polski nie dość, że przegrali 0:1, to stracili Artura Boruca. Za odepchnięcie obrońcy gości Dawida Szymonowicza bramkarz obejrzał czerwoną kartkę. Kolejną karą dla Legii był rzut karny. Adam Zrelak przestrzelił, a dla Boruca to okazał się ostatni mecz w Legii.
Jego miejsce w bramce zajął wtedy Miszta.
Dla Vukovicia była to o tyle niewdzięczna sytuacja, że jako piłkarz Legii grał z Borucem w drużynie, która w 2002 r. po siedmiu latach wystarała się o powrót mistrzowskiego tytułu na Łazienkowską. Serb był w niej niezastąpionym rozgrywającym, a Boruc rezerwowym. – Zapamiętałem Artura jako faceta mocno związanego z Legią. Z tamtego mistrzostwa cieszył się bardziej niż ci z podstawowego składu – wspomina Vuković. Sam już jako trener decydował o powrocie Boruca po piętnastu latach na Ł3. I choć serbskiego trenera szybko zwolnili, to w pierwszym sezonie po powrocie bramkarz swoimi interwencjami dbał o bezpieczeństwo zespołu. A gdy już zaczęli współpracować, to Boruc zagrał w jego drużynie raptem cztery razy.
Zespół to organizm niekoniecznie funkcjonujący na takich zasadach, jakie widzą kibice. Od środka nie wszystko wygląda tak, jak komuś wydaje się z boku. Niepopularne decyzje zespół odbiera inaczej niż na zewnątrz. Nie robię czegoś na przekór drużynie, jej niekorzyść. Szokować mogę opinię publiczną, ale nie zawodników. To z ich odbiorem się liczę. W zespole spędzasz tyle czasu i jesteś w tym wszystkim razem, że w pewnym sensie tworzymy rodzinę. W szatni wiedzieli, że decyzja o Arturze nie wynika z tego, że trener na niego się wypiął. Ci, którzy ze mną pracują, wiedzą, że tak się nie zachowuję, bo kogoś lubię czy nie lubię. Jako trener chcę, byśmy tworzyli drużynę, w której każda jednostka jest ważna, ale nikt nie jest ponad drużynę. Dążę do tego, żebyśmy mieli jak największe szanse na zwycięstwo, to wynika z potrzeby wygrywania. Decyzja z Arturem była dla mnie prosta.
Bój o ekstraklasowy żywot (w sezonie 2021/22) rozpoczęła Legia obiecująco, ogrywając na wyjeździe Zagłębie Lubin (3:1). W następnej kolejce podejmowała Wartę. Ten mecz wpłynął na całą wiosnę i to, co działo się w szatni. Mistrzowie Polski nie dość, że przegrali 0:1, to stracili Artura Boruca. Za odepchnięcie obrońcy gości Dawida Szymonowicza bramkarz obejrzał czerwoną kartkę. Kolejną…
Bój o ekstraklasowy żywot (w sezonie 2021/22) rozpoczęła Legia obiecująco, ogrywając na wyjeździe Zagłębie Lubin (3:1). W następnej kolejce podejmowała Wartę. Ten mecz wpłynął na całą wiosnę i to, co działo się w szatni. Mistrzowie Polski nie dość, że przegrali 0:1, to stracili Artura Boruca. Za odepchnięcie obrońcy gości Dawida Szymonowicza bramkarz obejrzał czerwoną kartkę. Kolejną…