Polak porównany do wielkiej legendy. Co na to Probierz?

Szymon Żurkowski znalazł się na ustach wszystkich, strzelając trzy gole w niedzielnym meczu z Monzą. – To było coś z Gerda Muellera z lat siedemdziesiątych, którego piłka zawsze szukała w polu karnym – mówi nam ekspert Eleven Sports Piotr Czachowski.

Co prawda w Polsce często lubimy popadać w zachwyty nad zawodnikiem po jednym dobrym meczu, ale w tym przypadku nie da się przejść obojętnie obok tego, co zrobił w niedzielę Szymon Żurkowski.

Polak rozegrał w zasadzie idealne spotkanie. Strzelił trzy gole w meczu z Monzą, jego drużyna wygrała 3:0. Nawet jeśli ktoś na siłę próbowałby się do czegoś przyczepić, to po prostu nie ma do czego. Mieliśmy w Serie A Zbigniewa Bońka, Krzysztofa Piątka (w formie), Arkadiusza Milika, ale dotychczas żadnemu Polakowi nie udało się ustrzelić hat-tricka. Dość nieoczekiwanie dokonał tego właśnie Żurkowski i zapisał się w kartach historii.

Chyba nikt nie spodziewał się takiego wejścia do zespołu. Myślę, że nawet on sam. Mam wrażenie, że w Empoli czuje się po prostu najlepiej, a z drugiej strony jemu najbardziej odpowiada ustawienie z trzema pomocnikami, a nie pięcioma. Wtedy dostrzegalna jest jakość tego piłkarza, choć i odrobina szczęścia. Jak mówią Włosi “tutto completo”, bo najpierw prawa noga, później głowa, a na koniec lewa – mówi nam Piotr Czachowski, były reprezentant Polski, a obecnie ekspert Eleven Sports.

To naprawdę niewiarygodne, że przed wypożyczeniem do Empoli Żurkowski rozegrał 16 meczów w barwach Spezii w Serie B i jedyne, czym się wyróżnił, to JEDNĄ asystą. Tymczasem po przejściu do Empoli (i – dodajmy – przeskoku do najwyższej klasy rozgrywkowej we Włoszech) w dwóch meczach zdobył w sumie cztery bramki.

Wygląda na to, że Empoli jest jego miejscem na ziemi. Tam czuje się najlepiej. Ciekawostką jest fakt, że dzięki temu stał się… najlepszym strzelcem zespołu w tym sezonie. To oczywiście nie było trudne, bo poprzeczka była zawieszona w piwnicy. Empoli cały czas jest w bardzo trudnej sytuacji, zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli, a w całym sezonie strzeliło zaledwie 14 goli.

Szymon Żurkowski znalazł się na ustach wszystkich, strzelając trzy gole w niedzielnym meczu z Monzą. – To było coś z Gerda Muellera z lat siedemdziesiątych, którego piłka zawsze szukała w polu karnym – mówi nam ekspert Eleven Sports Piotr Czachowski. Co prawda w Polsce często lubimy popadać w zachwyty nad zawodnikiem po jednym dobrym meczu, ale…

Szymon Żurkowski znalazł się na ustach wszystkich, strzelając trzy gole w niedzielnym meczu z Monzą. – To było coś z Gerda Muellera z lat siedemdziesiątych, którego piłka zawsze szukała w polu karnym – mówi nam ekspert Eleven Sports Piotr Czachowski. Co prawda w Polsce często lubimy popadać w zachwyty nad zawodnikiem po jednym dobrym meczu, ale…