Reprezentant Niemiec nie wytrzymał po meczu z Polską! Był wściekły

Po szczęśliwym remisie 3:3 z Ukrainą Niemcy przegrali w Warszawie z Polską 0:1. Na rok przed mistrzostwami Europy obawy związane z drużyną prowadzoną przez Hansiego Flicka są większe niż kiedykolwiek. Przynajmniej piłkarze zdają sobie sprawę, że nastroje w kraju są bardziej niż ponure. W końcu głos zabrał Robin Gosens.

— Sytuacja jest śmiertelnie poważna. Sami zdajemy sobie z tego sprawę, że musimy wygrywać, że potrzebujemy zwycięstw, że musimy sprawić, by kibice nas wspierali. W przyszłym roku mamy u siebie mistrzostwa Europy, to musi być wielkie piłkarskie święto. Potrzebujemy wsparcia całego kraju, aby zaprezentować się jak najlepiej. A to można osiągnąć tylko poprzez dobre wyniki — powiedział po meczu piłkarz Interu Mediolan.

— To, czego obecnie brakuje, to dobre wyniki. My też nie upadliśmy na głowę, wiemy, że jedynym sposobem na wywalczenie wsparcia u kibiców są wyniki. Tego właśnie brakuje i to jest po prostu wielkie g***o — wypalił wściekły zawodnik.

Dla samego Gosensa mecz z Polską był powrotem po długiej przerwie od występów w kadrze. Wszedł na boisko w drugiej połowie i wywarł wpływ na grę na lewej stronie boiska. — Dla mnie powrót na boisko po tak długim czasie był bardzo ważny. Ale nadal nie mam powodów, by być zadowolonym — stwierdził piłkarz.

Rozżalony zawodnik potrafił jednak znaleźć pozytywy w grze zespołu. — Jeśli popatrzymy na to z dystansem, rozegraliśmy bardzo dobrą drugą połowę przeciwko głęboko broniącemu się przeciwnikowi. Wiemy, że mamy niesamowicie dobrych piłkarzy, musimy to pokazać na boisku, to jedyny sposób, aby kibice znów nas wspierali — zauważył.

We wtorkowym meczu z Kolumbią zwycięstwo jest absolutną koniecznością, jak stwierdził Gosens. — Ważne jest, abyśmy zakończyli przerwę reprezentacyjną z przekonaniem, że daliśmy z siebie wszystko przeciwko Kolumbii. To naprawdę nasz priorytet — zakończył Niemiec.

Po szczęśliwym remisie 3:3 z Ukrainą Niemcy przegrali w Warszawie z Polską 0:1. Na rok przed mistrzostwami Europy obawy związane z drużyną prowadzoną przez Hansiego Flicka są większe niż kiedykolwiek. Przynajmniej piłkarze zdają sobie sprawę, że nastroje w kraju są bardziej niż ponure. W końcu głos zabrał Robin Gosens. — Sytuacja jest śmiertelnie poważna. Sami zdajemy…

Po szczęśliwym remisie 3:3 z Ukrainą Niemcy przegrali w Warszawie z Polską 0:1. Na rok przed mistrzostwami Europy obawy związane z drużyną prowadzoną przez Hansiego Flicka są większe niż kiedykolwiek. Przynajmniej piłkarze zdają sobie sprawę, że nastroje w kraju są bardziej niż ponure. W końcu głos zabrał Robin Gosens. — Sytuacja jest śmiertelnie poważna. Sami zdajemy…