Rodri wieńczy dzieło! Manchester City wygrał Ligę Mistrzów!

Finał Ligi Mistrzów w Stambule nie rzucił na kolana. W meczu Manchesteru City z Interem Mediolan padł tylko jeden gol. Strzelił go angielski zespół. W 68. minucie bramkę na wagę zwycięstwa 1:0 zdobył Rodri.

To miał być TEN wieczór dla Manchesteru City. Drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę w Premier League okazała się najlepsza, przed tygodniem sięgnęła po Puchar Anglii. Jednak wciąż celem był triumf w Lidze Mistrzów.

Kiedy, jak nie teraz – zastanawiano się. Rywal, Inter Mediolan, może nie wymarzony, ale teoretycznie słabszy. Teoria a rzeczywistość w parze ze sobą nie idą. Przekonała się o tym nie tak dawno temu chociażby Wisła Kraków, w półfinale baraży do PKO Ekstraklasy, bezlitośnie rozbita przez Puszczę Niepołomice.

Włoska drużyna oczywiście marzyła o triumfie, ale dla Interu już sam awans do finału Ligi Mistrzów był czymś wielkim. Oni mogli, ale nie musieli. Gracze City wręcz przeciwnie.

Pierwsza połowa na kolana nie rzuciła, bo rzucić nie mogła. Drużyna z Mediolanu nie pozwoliła rozwinąć skrzydeł zespołowi City. Nikt nie chciał ryzykować, gra w ofensywie drużynom nie kleiła się. Stąd też pod bramkami niewiele się działo.

Minuty płynęły, a wszyscy zgromadzeni na stadionie w Stambule czekali na premierowy celny strzał w meczu. Kibice myślami wracali do pamiętnego finału z 2005 roku, kiedy w Stambule AC Milan do przerwy prowadził z Liverpoolem 3:0, a mecz zakończył się remisem 3:3 (a później, wiadomo – był taniec Dudka i wygrana w rzutach karnych).

W 27. minucie Erling Haaland oddał pierwszy celny strzał, uderzenie w kierunku bliższego słupka obronił Andre Onana. Po chwili wprost w bramkarza przymierzył Kevin De Bruyne. Dziewięć minut potem Belg z powodu urazu musiał opuścić plac gry.

Premierowa odsłona rozczarowała, w drugiej wciąż Inter realizował swój plan. Robił swoje, a Manchester City nie potrafił zdominować rywala. Guardiola przy linii bocznej momentami klękał. Pomóc nie był w stanie.

W 58. minucie Hiszpan na moment zbladł. Lautaro Martinez urwał się Manuelowi Akanjiemu, wpadł w pole karne, ale Ederson wyczekał do końca i odbił strzał z ostrego kąta.

Dziesięć minut później Guardiola oszalał ze szczęścia. Manchester City w końcu zmusił Inter do błędu. Prawą stroną pola karnego z piłką wbiegł Bernardo Silva, dograł do tyłu na piętnasty metr, a tam dopadł nadbiegał Rodri. Potężny strzał o centymetry minął dwóch obrońców i wpadł do bramki obok Onany, który nawet się nie rzucił.

Finał Ligi Mistrzów w Stambule nie rzucił na kolana. W meczu Manchesteru City z Interem Mediolan padł tylko jeden gol. Strzelił go angielski zespół. W 68. minucie bramkę na wagę zwycięstwa 1:0 zdobył Rodri. To miał być TEN wieczór dla Manchesteru City. Drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę w Premier League okazała się najlepsza, przed tygodniem sięgnęła po Puchar…

Finał Ligi Mistrzów w Stambule nie rzucił na kolana. W meczu Manchesteru City z Interem Mediolan padł tylko jeden gol. Strzelił go angielski zespół. W 68. minucie bramkę na wagę zwycięstwa 1:0 zdobył Rodri. To miał być TEN wieczór dla Manchesteru City. Drużyna prowadzona przez Pepa Guardiolę w Premier League okazała się najlepsza, przed tygodniem sięgnęła po Puchar…