Francja robi swoje i zagra o złoto z Argentyną!

Francja nie szalała na boisku tak, jak gracze Maroka. Rywale wyprzedzali poboczem, warczeli silnikiem na światłach, ale to Francuzi dostojną jazdą dojechali do finału wygrywając 2:0. O złoto zagrają z Argentyną!

To była walka na czyste umiejętności: kto lepiej drybluje, kto szybciej biega, kto efektowniej poda czy sprytniej uderzy. Nikt nie bał się ostrego wejścia w nogi, żaden z graczy nie zamierzał odpuścić.Piłkarze Maroka znowu rzucili się na rywali bez kalkulacji mając w poważaniu, kto biega po drugiej stronie boiska. Skoro jedyny przedstawiciel Afryki zatrzymał dotąd dwóch poprzednich medalistów mundialu, Chorwację (0:0) i Belgię (2:0), to czy gracze Walida Regraguia mieli przestraszyć się obrońców tytułu? W życiu.

Stadion Al Bayt przypominający z zewnątrz beduiński namiot, w środku sprawiał wrażenie opanowanego nie przez zbłąkanych wędrowców, a opętanych tubylców.Trybuny były czerwone od koszulek kibiców z Afryki. Gwizdali już na francuskim hymnie, walili nogami, gdy piłkę wymieniali między sobą rywale. Ze wściekłością wrzeszczeli, kiedy Hugo Lloris ratował swoją drużynę. Z każdą minutą zachowywali się tak, jakby tylko czekali na znak, by wbiec na murawę.

Nie mogli przeboleć dwóch świetnych szans do przerwy. Azzedine Ounahi uderzył technicznie zza pola karnego, ale Lloris z najwyższym trudem zatrzymał piłkę. A tuż przed zmianą stron bramkarz Tottenhamu zachował się wybornie. Instynktownie, jedną ręką, powstrzymał Jawada El Yamiqa uderzającego z przewrotki.Zawodnik Maroka będzie długo wspominał tamtą akcję, ale sytuacja z drugiej połowy wróci w koszmarach do Abderrazaka Hamdallaha. Co by się stało, gdyby napastnik oddał strzał będąc już tylko przed Hugo Llorisem? To pytanie na pewno długo będzie go męczyło. Hamdallah minął jednego, drugiego rywala i mógł zrobić wszystko. Chwilę się jednak zawahał i z akcji nic nie wyszło.

Francja nie szalała na boisku tak, jak gracze Maroka. To była dostojna jazda prawym pasem z zachowaniem bezpiecznej, aczkolwiek dynamicznej prędkości. Maroko wyprzedzało poboczem, warczało silnikiem na światłach, ale to Francuzi dojechali spokojnie do finału. O złoto zagrają z Argentyną! To będzie kosmiczny mecz.

Francja nie szalała na boisku tak, jak gracze Maroka. Rywale wyprzedzali poboczem, warczeli silnikiem na światłach, ale to Francuzi dostojną jazdą dojechali do finału wygrywając 2:0. O złoto zagrają z Argentyną! To była walka na czyste umiejętności: kto lepiej drybluje, kto szybciej biega, kto efektowniej poda czy sprytniej uderzy. Nikt nie bał się ostrego wejścia w…

Francja nie szalała na boisku tak, jak gracze Maroka. Rywale wyprzedzali poboczem, warczeli silnikiem na światłach, ale to Francuzi dostojną jazdą dojechali do finału wygrywając 2:0. O złoto zagrają z Argentyną! To była walka na czyste umiejętności: kto lepiej drybluje, kto szybciej biega, kto efektowniej poda czy sprytniej uderzy. Nikt nie bał się ostrego wejścia w…