Zmarnowana okazja. Taka sytuacja już się nie wydarzy (Opinia)
- by Shiloh Dynasty
- 68
Robert Lewandowski miał Złotą Piłkę w swoich rękach, ale mu ją wyrwano. Trudno mu będzie ponownie o nią powalczyć. Szkoda tej szansy tym bardziej, że “bogowie futbolu” zeszli ze sceny. Czwarte miejsce obraża naszego piłkarza.
Wynik plebiscytu Złotej Piłki w kontekście polskiego piłkarza ponownie budzi szereg negatywnych odczuć: niesmak, zażenowanie i niezrozumienie. Tak naprawdę żaden dotychczasowy werdykt głosujących nie potraktował Roberta Lewandowskiego sprawiedliwie. Po wcześniejszych “kabaretach”, odwołanym plebiscycie w 2020 roku i drugim miejscu na poprzedniej gali, nasz piłkarz znowu dostał “z liścia”. Może czwarte miejsce naszego zawodnika w tym roku to nie skandal, ale na pewno ogromne nieporozumienie. Bo czy faktycznie Sadio Mane i Kevin De Bruyne mieli lepszy sezon od kapitana polskiej kadry?
Senegalczyk doszedł z Liverpoolem do finału Ligi Mistrzów (porażka z Realem Madryt), natomiast De Bruyne wygrał mistrzostwo Anglii. Ale Lewandowski też utrzymał swój stały, wysoki poziom zdobywając 46 bramek w 50 meczach, wygrywając Bundesligę po raz dziesiąty w karierze, sięgając ponownie po kolejną koronę króla strzelców niemieckiej ligi. Zatem, o co tu chodzi? Podium było minimum, na co Robert Lewandowski zasłużył. Chociaż w ogólnym rozrachunku nie ma to większego znaczenia, bo liczą się zwycięzcy, to jednak czwarte miejsce obraża dokonania naszego sportowca.
Z jednej strony kapitalnie jest żyć w czasach, w których polski zawodnik jest tak blisko wygranej i pierwszy raz od 39 lat zajmuje miejsce na podium tego plebiscytu (rok temu Lewandowski był drugi). Pamiętajmy, że Polak nawiązał walkę, wręcz wepchnął się w towarzystwo “bogów futbolu”, gdzieś pomiędzy Cristiano Ronaldo, Leo Messiego i innych wielkich graczy. Ale w momencie, gdy oni zeszli ze sceny, znowu się nie udało.
Teraz pojawiło się wiele czynników, które wcześniej ułatwiłyby “Lewemu” zadanie. W tym roku grono zawodników mocno się przerzedziło. W ścisłej trzydziestce nominowanych do wygrania tegorocznego plebiscytu France Football nie pojawili się Leo Messi czy Neymar (obaj PSG). W zasadzie mogłoby też zabraknąć Cristiano Ronaldo (Manchester United), bo poprzedni sezon Portugalczyka nie był wcale lepszy od wymienionej dwójki z Paryża. Erling Haaland (Manchester City) i Kylian Mbappe (PSG) są niesamowici i na dobre zdominują ten plebiscyt na długie lata, ale jeszcze muszą na to poczekać – najpewniej jeden lub dwa sezony.
Robert Lewandowski miał Złotą Piłkę w swoich rękach, ale mu ją wyrwano. Trudno mu będzie ponownie o nią powalczyć. Szkoda tej szansy tym bardziej, że “bogowie futbolu” zeszli ze sceny. Czwarte miejsce obraża naszego piłkarza. Wynik plebiscytu Złotej Piłki w kontekście polskiego piłkarza ponownie budzi szereg negatywnych odczuć: niesmak, zażenowanie i niezrozumienie. Tak naprawdę żaden dotychczasowy…
Robert Lewandowski miał Złotą Piłkę w swoich rękach, ale mu ją wyrwano. Trudno mu będzie ponownie o nią powalczyć. Szkoda tej szansy tym bardziej, że “bogowie futbolu” zeszli ze sceny. Czwarte miejsce obraża naszego piłkarza. Wynik plebiscytu Złotej Piłki w kontekście polskiego piłkarza ponownie budzi szereg negatywnych odczuć: niesmak, zażenowanie i niezrozumienie. Tak naprawdę żaden dotychczasowy…